Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:1349.58 km (w terenie 282.07 km; 20.90%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:46.54 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans:31.21 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Do domu i lekarza.

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

Rano się zebrałem i pojechałem do domu, a później do lekarza, uznałem że skoro samo ciało się nie chce zregenerować tyle czasu trzeba mu pomóc.

No i się okazało... Nie powinienem się poruszać w ogóle a w poniedziałek czeka mnie zabieg chirurgiczny... no zajebiście a w weekend ma być ładna pogoda! :/
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:52.21 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po kotka!

Środa, 10 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

Mimo że kolano wcale nie lepsze postanowiłem że skoro pogoda dobra zaryzykuje skoro wczoraj kolano nie doskwierało jadąc na rowerze spokojnie. Tak też najpierw pojechałem po zamówiony wcześniej łańcuch, a później... Do schroniska! Po kotka którego postanowiliśmy przygarnąć z moją dziewczyną. Później jeszcze raz wyjazd do weterynarza. Nie ma co kota od pierwszego dnia trzeba przyzwyczajać do jazdy na rowerze! :P
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:23.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Z trzema kolanami

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

Z racji tego że mam rozjeb... kolano przez ostatnie 3 dni siedziałem w domu, nie bardzo mogę się ruszać ale poczułem się na tyle dobrze że postanowiłem wsiąść na rower i pokręcić trochę, uznałem że to nie będzie bardzo obciążające i okazało się że jest naprawdę spoko! No ale nie chciałem przesadzać...
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:43.21 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Praca i po pracy

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

Dobrze że chociaż udało mi się dziś wcześniej wyrwać z pracy.

Dane wyjazdu:
Dystans:55.33 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Praca i po pracy

Piątek, 5 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

W drodze powrotnej zawitałem do dwóch zaprzyjaźnionych sklepów rowerowych. A wieczorem do mojej dziewczyny.

Dane wyjazdu:
Dystans:62.10 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Praca i po pracy

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

Po pracy pojechałem sobie do Tyńca :) co by więcej tu pisać na tak dobrze znanej trasie?

Dane wyjazdu:
Dystans:48.92 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

do i z pracy

Środa, 3 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 0

w powrotnej drodze zawitałem do kilku sklepów.

Dane wyjazdu:
Dystans:43.62 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

praca, praca, praca...

Wtorek, 2 października 2012 · dodano: 02.10.2012 | Komentarze 0

Jezu, wygląda na to że znów moje życie ograniczy się niemal do jazdy do i z pracy... Nie wiem czy mi się to podoba :/ Przynajmniej dziś bez uszczerbku na zdrowiu, no i chyba ruch jednak trochę mniejszy dziś.

Dane wyjazdu:
Dystans:63.21 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Powrót do szarej rzeczywistości pracy...

Poniedziałek, 1 października 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 0

No i pięknie, pierwszy dzień pracy po bardzo długim urlopie... Nie dość że trzeba wstać jak ledwo świtać zaczęło, to jeszcze ledwo wyjrzałem za okno a tam zaczyna lać... no nie! Ale cóż, mus to mus. Zebrałem się, rozemocjonowany że nie można już się obijać. Wyszedłem z przeświadczeniem że trzeba uważać. No i jadę, jadę po prostej spoko, no i oczywiście co... na rondzie uślizg i leżę na samym środku :D co za fart że nikt bezpośrednio za mną nie jechał! No ale dość szybko się zebrałem i jakoś już spokojnie poobijany lekko dotarłem do pracy. No a po pracy całkiem nieźle, pogoda ładna, pojeździłem chwilę po mieście choć była to wątpliwa przyjemność ze względu na gigantyczny ruch związany z powrotem studentów. Heh może już będzie łatwiej od teraz... No nic, wieczór spędzę na lizaniu ran! :D