Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:2902.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:53:08
Średnia prędkość:27.58 km/h
Maksymalna prędkość:72.80 km/h
Suma podjazdów:14162 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:129 (65 %)
Suma kalorii:4181 kcal
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:78.45 km i 4h 49m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans:69.33 km
Maks. pr.:48.74 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:240 m
Rower:

Szosowo wokół Balic.

Czwartek, 30 stycznia 2014 · dodano: 31.01.2014 | Komentarze 1

Z racji że z zapowiedzi wynikało że to początek końca zimy, postanowiłem sprawdzić w praktyce. Ale najpierw rozgrzewka na trenażerze. Przed wyjściem sprawdziłem czy faktycznie temperatura oscyluje przy -1 tak jak zapowiadali dzień wcześniej, niestety termometr wskazywał -7 :D trochę mnie to zmartwiło, ale nie aż tak żeby odpuścić. Z racji że ostatnio wymarzły mi palce u stóp wymyśliłem sobie dodatkowy patent do osłony przed zimnem, owinąłem czubki butów w folię aluminiową a na to taśma. Może nie wygląda to imponująco, ale się sprawdza, faktycznie było trochę lepiej, nie wiem może podkleję jakoś całe ochraniacze folią :P 

Ach, te domowe patenty, najważniejsze że się sprawdzają :P
.
.
W końcu wyszedłem z domu, dobrze że chodniki osiedlowe odśnieżone w przeciwieństwie do kilku uliczek... No ale później już spoko, ulice w większości czarne i suche. Po te kilku dniowej przerwie od szosy, jakoś tak dziwnie się jechało, ale potem szło gładko, najpierw pojechałem do Balic, tam nagle zrobiło się słonecznie! Bardzo miło tak po kilku dniach szarości dni. Dalej przez Aleksandrowice,  Cholerzyn, do Liszek, tam główną drogą do Kryspinowa, a tam znów skierowałem się w kierunku Balic. Powrót przez centrum miasta, gdzie stosunkowo dużo błota pośniegowego, widać że tu nie wszędzie pługi dały radę wjechać. Miałem nadzieję na jakieś ładne zdjęcia, ale niestety na znanej tak dobrze trasie ciężko wypatrzyć czasem coś ciekawego do obfotografowania. Może jutro coś więcej wpadnie :P
umiarkowane
.
.
  • T. odczuw .-10 °C
  • Wiatr 15 km/h 
  • Porywy 40 km/h
  • Chmury 50-60% nieba
  • Opady 1 mm / 12 h
  • Ciśnienie 1021 hPa
  • Wilgotność 89 %
  • Termika zimno i sucho
  • Biomet korzystny
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:15.00 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Speed Caravan

Środa, 29 stycznia 2014 · dodano: 31.01.2014 | Komentarze 0

Po południu musiałem się dogrzać trochę po kręceniu w zimny dzień, ale tylko chwilę raptem, bo jednak nogi zmęczone po ciężkim holendrze który grzęźnie w śniegu non stop. 
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
Dystans:39.79 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Miasto.

Środa, 29 stycznia 2014 · dodano: 29.01.2014 | Komentarze 0

Kolejny dzień walki z zimowym Krakowem, znów nie miałem możliwości wycieczki szosowej, chodź dziś chyba była by ku temu sposobność. Dziś tak jak w poprzednich sporo załatwiania po mieście, lekarze, spotkania itp, ale rower jak zawsze daje radę! Jedyne co to w drodze do Huty jechało się przerypanie, wiatr w pysk, zgrzałem się jak pieczona świnia, ale spokojnie dojechałem a droga powrotna spoko w dół i z wiatrem w plecy. No ale mam nadzieje że jutro już wsiądę na szosę i puszczę się trochę dalej. No i wreszcie będzie można zrobić jakieś ładne zdjęcia. 

  • T. odczuw.-10 °C
  • Wiatr 18 km/h 
  • Porywy 40 km/h
  • Chmury 90% nieba
  • Opady 0.1 mm / 12 h
  • Ciśnienie 1012 hPa
  • Wilgotność 84 %
  • Termika mroźno i mokro
  • Biomet niekorzystny
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:59.43 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Grzanie w zimowy dzień.

Wtorek, 28 stycznia 2014 · dodano: 28.01.2014 | Komentarze 0

Żem się ujeździł dziś, w ciężkim śniegu, na rowerze który waży tyle ile samochód, ale mam załatwione: odebranie pita, urząd skarbowy, lekarza, drugiego lekarza, spotkanie z kolegą i ekipą z starej pracy, spotkanie z rodziną i zakupy. W dodatku podczas powrotu ładnie się rozpadało, po dotarciu do domu byłem śnieżną kulką z zamarznięta brodą, ale za to miałem gdzieś te giga korki w mieście, dosłownie wszystko stało, a po drodze minąłem 5 rozkraczonych samochodów, na alejach dwa, przy galerii krakowskiej, na Pilotów i pod domem, nie mam pojęcia co im się stało nagle! No a teraz rzygam już rowerem, w sumie dawno się tak nie umęczyłem i zgrzałem jak dziś, no ale niech tylko przyjdzie odwilż, uwolnię nogi i nic mnie nie zatrzyma! :) no to oby do wiosny :P


  • T. odczuw.-14 °C
  • Wiatr 19 km/h 
  • Porywy 40 km/h
  • Chmury 90-100% nieba
  • Opady 2 mm / 12 h
  • Ciśnienie 1007 hPa
  • Wilgotność 89 %
  • Termika mroźno i mokro
  • Biomet niekorzystny
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:59.22 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Długodystansowy trening.

Poniedziałek, 27 stycznia 2014 · dodano: 28.01.2014 | Komentarze 0

Cóż to było, nowy plan treningowy daje radę, wymordowało mnie niesamowicie, łydki palą, ale myślę że efekty będą widoczne za jakiś  czas.
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
Dystans:41.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Przez zimowy Kraków

Poniedziałek, 27 stycznia 2014 · dodano: 27.01.2014 | Komentarze 0

Mnóstwo spraw do załatwienia w mieście + przejażdżka. Ale załatwiłem wszystko w miarę płynnie, większość ulic odśnieżona i jeździ się spoko. Gdybym tylko nie musiał 3 razy wnosić i wynosić tego kloca... Ale 'czołg' się sprawdza znakomicie w ciężkich zimowych warunkach :)
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:57.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-12.0
HR max:193 ( 97%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Zajęcia.

Niedziela, 26 stycznia 2014 · dodano: 26.01.2014 | Komentarze 0

Dajcie mi kilka dni, uporam się z zaległościami, egzaminami itp, to uzupełnię wpisy o zimowe doświadczenia... brrr...

dziś zajęcia, a później dokręcanie, rano przez zadymkę ledwo dałem radę dojechać, ale rower i tak okazał się sprawniejszy niż samochody, minąłem dziś 2 stłuczki.

Edit (27.01.2014) 
No i znów poranek zaskoczył jeszcze bardziej niż poprzedni, widać że w nocy dosypało mocno, a że to niedziela zanim ktokolwiek zechciał wyjść z domu aby ogarnąć tą sytuacje ja musiałem już być na miejscu. Nawet nie zastanawiałem się że mogę jechać w inny sposób niż rowerem :P rano znów zimno bardzo -12, a i przyznam że może przesadziłem żeby się pchać na rowerze w miasto, miałem nadzieję że w centrum będzie odśnieżone, ale ogólnie dramat, wszystko zasypane 15-20 cm warstwa, koło przednie chodziło jak chciało, ale jednak dojechałem praktycznie dwa razy dłużej niż zwykle, ale na szczęście dałem sobie duży bufor bezpieczeństwa czasowego więc nie musiałem się śpieszyć i spokojnie jechałem. Po drodze napotkałem dwie niegroźne stłuczki. Podczas zajęć tylko wypatrywałem czy w końcu przestało padać, no i w sumie zrobiła się piękna pogoda, wyszło słońce i niebieskie niebo. Po zajęciach jechało się spoko, już duża część miasta ogarnięta, a i nawet jakieś imprezy się odbywały w centrum! Przy Wiśle morsy zrobiły sobie zawody, trzeba przyznać że się wstrzelili ze swoim eventem idealnie, jeszcze tydzień temu myślę że nawet ja bym mógł spróbować, a wczoraj przeprawa pomiędzy krami wyglądał imponująco. Chwilę popatrzyłem i do domu. 

Zima zaskoczyła świat! Wszystko zasypane kompletnie, gdybym nie wiedział gdzie i jak jechać to nie było szans rozpoznać gdzie jest ulica, chodnik czy cokolwiek pod śniegiem! 
.
.

Morsowanie pod Wawelem, no Ci to się umieją bawić w zimie! :P
.
.

A oto i czołg! Jego nic nie zatrzyma! Tu już po stosunkowo dużym oczyszczeniu z lodu i śniegu!

Po powrocie do domu, ogarnięciu swoich spraw, czas na sesję treningową, dziś zajęcia pod względem sprintów, no i udało mi się osiągnąć maksymalne tętno aż na poziomie lekkiego bólu w klatce piersiowej, to po prostu była przesada...
Kategoria Miasto, Trening


Dane wyjazdu:
Dystans:64.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Zajęcia.

Sobota, 25 stycznia 2014 · dodano: 25.01.2014 | Komentarze 0

Kompletny brak czasu, wpis uzupełnię za jakiś czas... mam nadzieję.

Ku pamięci, zajęcia + mocne dokręcanie.

Edit (27.01.2014)
No i co? W nocy zrobiło się naprawdę mocno biało, z racji że zajęcia zaczynały się wcześnie nawet nie brałem pod uwagę innej opcji dojazdu jak nie rower! :P ale dla holendra to nie problem, uliczki osiedlowe i cześć chodników słabo, ale ulice miasta raczej czarne. Jedynie co to naprawdę zimno, kiedy wychodziłem z domu temperatura wskazywała -13, ale na ciężkim rowerze jazda po śniegu dobrze rozgrzewa, tak więc kiedy dotarłem na miejsce byłem mocno zgrzany. Zajęcia skończyły się wcześnie więc pojechałem sobie jeszcze bulwarami Wisły w kierunku Tyńca i powrót również bulwarami, ale już zrobiło się słabo, bo zaczęło mocno wiać i zacinać śniegiem, w pewnym momencie nawet mnie oślepił wpadający do oczu puch.



Poranna droga na zajęcia zimowymi plantami.


po powrocie do domu dokręcania na trenażerze, dorwałem super program treningowy, przyznam że tak mocnego obciążenia się nie spodziewałem, ale skoro ktoś to wymyślił i poleca zobaczę, może i ja coś dobrego dla siebie znajdę, dziś program wytrzymałościowy, no i przyznam że wypociłem z siebie chyba z 5 litrów wody :P

Kategoria Miasto, Trening


Dane wyjazdu:
Dystans:71.23 km
Maks. pr.:47.52 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

24.01.2014

Piątek, 24 stycznia 2014 · dodano: 25.01.2014 | Komentarze 0

Kompletny brak czasu, wpis uzupełnię za jakiś czas... mam nadzieję. 


Edit (27.01.2014) 

Z racji że pogoda całkiem przyzwoita tj. lekki mróz i śniegu nie dopadało więcej, wybrałem się na wycieczkę w kierunku Sanki, przez Balice, Aleksandrowice, Cholerzyn, jechało się spoko, drogi czarne, mogłem wykorzystać bardziej korzystne warunki, bo jak się okazało później już kicha z pogodą zimową, np nie na szosę...  Zdjęć brak, bo i nie było co fotografować...
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:74.21 km
Maks. pr.:48.90 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:335 m
Rower:

Zmagań z zimą ciąg dalszy.

Czwartek, 23 stycznia 2014 · dodano: 23.01.2014 | Komentarze 0

Skoro wczoraj dałem rade, to dziś miało by być gorzej? Wyjechałem tym chętnie gdyż widziałem że przez noc nic nie dosypało, a nawet osiedlowa ulica ogarnięta. Tak więc w planie było dostać się do domu rodziców, ale przez Balice, Aleksandrowice, Cholerzyn, Liszki i Piekary. Tak jak podejrzewałem i miałem nadzieje, w mieście praktycznie wszystkie ulice czarne, więc tylko lekko mokro, ale błotniki dają radę. W dodatku miałem szczęście bo na Balickiej udało mi się złapać za ciężarówką i aż do samych Balic miałem osłonę od zimnego wiatru i średnią prędkość ok 40 km/h. Dalej droga też spoko i do Morawicy dobre warunki drogowe, gdzieniegdzie na środku jezdni leżało czarne błoto, a tak w ogóle to po tej stronie Krakowa wydaje mi się że dużo mniej śniegu. Po odbiciu w kierunku Cholerzyna droga już nie była tak dobrze przygotowana, bo raczej w 60% biała, ale spokojnie można było jechać koleinami wyżłobionymi przez auta, a w dodatku ruchu brak. Po dotarciu do Cholerzyna miałem obrać kurs na Czułów, ale przypomniałem sobie że w zeszłym roku jak tak zrobiłem to szybko trafiłem na odcinek kompletnie nieodśnieżony, skierowałem się więc do Kryspinowa i postanowiłem zrobić dodatkową pętle do Balic przejazd obok lotniska i znów tą samą trasą przez Aleksandrowice i Cholerzyn, ale dalej już do Liszek. Tam trasa dobra, tak jak i do Piekar, w sumie jedynie źle było na moście przy Kolnej bo widać tam kiedy padało kilka dni tamu zrobiła się szklanka a na to popadał śnieg. Ale nawet podjazd który zazwyczaj błotnisty i trudny do podjazdu bez uślizgu dał radę. Ej a tak w ogóle to jazda na rowerze w zimnie i śniegu to pikuś... tam dziś jakieś chłopy trenowały spływy kajakowe! To są rzeźnicy :/ Pozdro dla tych panów. Dalej już do domu, pyszny obiad itp. Powrót do domu odśnieżoną ścieżką przez Ruczaj, nieodśnieżoną ścieżką przez Skałki Twardowskiego, później kawałem drogi bulwarami, ale pokierowałem się znów w kierunku centrum, bo tu też ślisko a jeszcze jazd blisko wody nie napawa pozytywnie :P Później już ostatni odcinek do domu Mogilską, a tu korek jak nie wiem, a w dodatku policja na sygnale się próbuje przebić, ale z racji że mało miejsca zanim ci ludzie się ogarnęli i zjechali zajęło im to tyle że chyba bez sygnału było by szybciej, a ja jadąc lawirując pomiędzy lusterkami był bym dwa razy szybciej, no ale głupio było by przecież wyprzedzać radiowóz na sygnale i tak już przesadziłem trochę, bo jechałem bezpośrednio za nimi... No a później już dom, pranie i konserwacja roweru. No teraz już czas na inne sprawy :) 

Ogólne warunki drogowe dziś całkiem dobre, jak nie zupełnie czarne drogi to takie gdzie asfalt wystawał w koleinach po samochodach, więc dziś przejazd niemal 'suchą stopą'.
.
.

Jedynie gdzie dziś nie było ogarnięte od śniegu to most przy Kolnej i sama droga wzdłuż toru Kajakowego. Ale w mojej opinii dziś tak na 4 drogi do jazdy. 
.
.
.
.
  • T. odczuw.-7 °C
  • Wiatr 8 km/h 
  • Porywy 13 km/h
  • Chmury 90% nieba
  • Opady 0.1 mm / 12 h
  • Ciśnienie 1021 hPa
  • Wilgotność 79 %
  • Termika mroźno i mokro
  • Biomet niekorzystny
Kategoria ( ), Miasto, Wycieczki