Kolejny dzień po mieście....

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Najpierw pojechałem do mojej dziewczyny pożyczyć od niej jej holendra, bo musiałem pojeździć po centrum znów i nie chciałem zostawiać szosy tak samopas.

Tym razem udało mi się załatwić wszystko dość sprawnie, później spotkałem się z moim ojcem.


Po południu pakowanie przed wyjazdem, a kiedy przyjechała moja dziewczyn, bo mieliśmy wyjeżdżać rano ode mnie, okazało się że zapomniała kilku rzeczy i musiałem pognać do jej mieszkania żeby wszystko wziąć, ale kto by się denerwował, jutro wyjeżdżamy na Majorkę!

Jestem głupi!

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Co mnie do diabła podkusiło?! postanowiłem że przywiąże sobie pedał sznurkiem i jakoś to będzie :D No spoko, mój patent wytrzymał do momentu przyjazdu do mieszkania do mojej dziewczyny, tam wykorzystałem taśmę klejącą, i tak dotoczyłem się do centrum, tam już wszystko się rozsypało! W między czasie spotkałem kolegę na rowerze, który miał przebitą dętkę i tak razem potoczyliśmy się w podobnym kierunku, ja na jednym pedale, a on na kapciu! Jak dwa ułomy musieliśmy wyglądać. Ja niestety nie załatwiłem tego po co jechałem, ale za to potem poszliśmy do knajpy coś zjeść, na ale jakoś trzeba wrócić do domu, a to wcale nie tak kolorowe, zwłaszcza że mieszkam na górce... No i to co mi zajmuje normalnie ok 30 minut drogi tym razem około półtora godziny! i w dodatku wszystko to pedałując jedną nogą, myślałem że mi kolano pęknie po dotarciu do domu!

Obiad z rodzicami

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Jakoś niemoc dziś mnie naszła. Na całe szczęście nie musiałem nic gotować bo zostaliśmy zaproszeni przez moich rodziców do knajpy, więc można było się odprężyć trochę.

Urzędy part 2

Piątek, 12 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Kolejny piątek spędzony na załatwianiu spraw urzędowych, tym razem załatwiłem co miało być załatwione. Ale moja idylla na rowerze 'miejskim' się skończyła, niestety kupienie najtańszych z możliwych pedałów okazało się błędem, zaledwie po kilku dniach użytkowania gwint zaczął się sypać!

Po południu pojechałem jeszcze odebrać kota od mojej dziewczyny która jechała do swoich rodziców na weekend.

Moja stara praca mi nie odpuści.

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Znów musiałem się wybrać do mojej starej pracy po odbiór kilku papierów, później obiad z moją dziewczyną, a wieczorem znów do centrum żeby odebrać ją z zajęć.

Miasto jest moje.

Wtorek, 9 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Znów wybrałem starego treka, miałem kilka spraw do załatwienia, a przy okazji spotkałem się z moim tatą na mieście.

Wieczorny Kraków.

Wtorek, 9 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Tradycyjnie po odbiór mojej dziewczyny z jej zajęć.

Cieplejszy powiew.

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Jaka to przyjemność jeździć bez trykotu, tylko w normalnych ciuchach! Naprawdę zapomniałem jaka to wolność bez spedów i że mogę wszędzie zostawić rower... Przy okazji załatwiając kolejne zaległości jakie się nazbierały kiedy musiałem chodzić do pracy, urzędy, uczelnia itp. A po drodze spotkałem moją mamę na jej nowym miejskim rowerze Bianchi, faktycznie jest piękny!

Do rodziców.

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Na niedzielny obiad do rodziców.

Do opery - na rowerze!

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Skoro mam taki fachowy rower miejski to będę z niego korzystał ile się da. Kto powiedział że do opery trzeba zawsze jeździć luksusowymi limuzynami? :P

No a sama Halka, słabo... Wolę pojeździć na rowerze.