Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:99.10 km
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Gdzie ta jesień?!

Wtorek, 22 października 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 0

Co to ma być? 22 października? Aby na pewno, 23 stopnie i piękne słońce, chłopy koszą trawę, muchy latają?! Nie żebym narzekał :P No więc tak, najpierw pojechałem do centrum pozałatwiać kilka spraw, tam uczestniczyłem w konwersacji w której wynikła potrzeba aby ktoś podrzucił do Proszowic pewny dokument, uznałem że mogę to zrobić, przynajmniej będę miał dobry cel. Tak więc znów pojechałem do Proszo. Załatwiłem co miałem załatwić i zacząłem powrót do KRK. Tak dobrze mi się jechało że postanowiłem odbić w Kocmyrzowie i zrobić pętelkę i wrócić przez moją ulubioną miejscowość Książniczki. Po drodze dziwna sprawa, multum zwierząt na drodze, najpierw spotkałem potrąconego psa, a obok niego siedział i patrzył na niego drugi pies... Dziwna sytuacja, trochę ciary... Później musiałem wymijać jeża, później na środku drogi stała kura, stoi i patrz, dalej musiałem gwałtownie hamować przed psem idącym sobie środkiem drogi, później kot leżący i wygrzewający się na asfalcie. Na koniec musiałem wyminąć rozjechaną kunę, ale się zatrzymałem i zawróciłem aby zebrać ją z drogi. Na prawdę uważam że każdy powinien chociaż przesunąć takie truchło, z szacunku dla tego zwierzęcia, a jak to nikogo nie przekona to przynajmniej dla bezpieczeństwa, przynajmniej inni nie będą musieli wymijać.


Niebo błękitne niczym w sierpniowe dni.


Jeśli tu widać jesień to ja poproszę jeszcze więcej takiego.


Piękne zwierze, wielka szkoda jego życia, z szacunku dla zwierząt apeluje przynajmniej o przesunięcie takiego z drogi, aby ciało nie było zajeżdżane na mięso mielone, jeśli to nie przekonuje to może chociaż dla bezpieczeństwa, przynajmniej inni nie będę musieli wymijać takiego, co może być niebezpieczne.

Kategoria Wycieczki, ( )


Dane wyjazdu:
Dystans:45.30 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Słaby dzień.

Poniedziałek, 21 października 2013 · dodano: 21.10.2013 | Komentarze 0

Nie ma co pisać, niemoc totalna dziś, wyszedłem trochę pokręcić ale zupełnie nie tak się czułem dziś. Wróciłem dość szybko zamieniłem rower na miejskiego treka i pojechałem na obiad do centrum. Potem powrót na tym chyba koniec...
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:96.70 km
Maks. pr.:62.20 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Ku zachodzącemu słońcu.

Niedziela, 20 października 2013 · dodano: 20.10.2013 | Komentarze 0

Nie może być że już się listopad zbliża!

Co tu się rozprawiać o pięknej pogodzie, po prostu trzeba z niej korzystać!
Najpierw przez moją ulubioną ostatnio miejscowość Książniczka, dalej runda po górkach tam w okolicy i dalej do Kocmyrzowa i na niedzielny obiad do mojej dziewczyny w Proszo.

Posiedział bym dłużej, bo bardzo miło ale kurde dzień się kończy o 18 :/ zdecydowanie za wcześnie, a wracać po ciemku do KRK tamtą trasą nie wydaje się super miłą opcją. Tak więc w szarościach powróciłem do Krakowa. Choć żal, bo z chęcią pojeździł bym jeszcze.


Nawet zbliżający się zbyt wcześnie wieczór wyglądał dziś pięknie!

Kategoria Wycieczki, ( )


Dane wyjazdu:
Dystans:106.34 km
Maks. pr.:64.30 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Jak dziecko we mgle.

Sobota, 19 października 2013 · dodano: 19.10.2013 | Komentarze 0

Dzień rozpocząłem o 7 a przed 8 już byłem w drodze. Pogoda super, piękne słońce tylko temperatura nie rozpieszczała, był 1 stopień. Najpierw pojechałem załatwić jedną sprawę, a następnie udałem się w kierunku zachodu, przez Balice do Chrosnej i tu przekonałem się że poza Krakowem nie jest tak pięknie. Mgła gdzie okiem sięgnąć, widoczność chyba na 50 metrów słońce niby było ale ledwo dostrzegalne, a na pewno nie rozgrzewające.


Atmosfera się zagęszcza.


W sumie w takiej mgle to można jechać obojętnie gdzie, widok zawsze taki sam.

I tak kręciłem niemal przez 2/3 mojej wycieczki, raz po raz wjeżdżając na wzniesienia pozbawione mgły. I tak jechałem przez Rybną, Czernichów, aż wylądowałem w okolicach Skawiny i dalej przez Tyniec i bulwarami do domu, tam miałem jeszcze zdarzenie z rolkarzem ale na szczęście nikomu nic się nie stało.

A wczorajsze spotkanie z Odblaskowym Aniołem miało dobry efekt. Z foli odblaskowej wyciąłem sobie różne wzorki i wykleiłem rower. Dziś to zapewne było nieocenione dla kierowców którzy musieli mnie wymijać w tej mgle!


Uwierzcie mi że to nie jest zwykły pasek tylko fajny czarno-żółty wzorek, mimo że jak odblaskuje wygląda jak zwykła plama, ale efekt daje znakomity dla jadących z tyłu!

Na koniec wpadłem do mieszkania po kota, zapakowałem go do transportera i pojechaliśmy na weekend na inną miejscówkę :P

Kategoria Wycieczki, ( )


Dane wyjazdu:
Dystans:83.91 km
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Prawda zaprowadzi nas zawsze do celu!

Piątek, 18 października 2013 · dodano: 18.10.2013 | Komentarze 0

Dzień z przełajem! Rano dostałem smsa od dziewczyny 'pogoda raczej nie nastraja do roweru' tym bardziej mniej to zmotywowało i zebrałem się czym prędzej nie zważając na złowieszcze czarne chmury i zacinający deszcz i wiatr. Ruszyłem znów w kierunku północno-wschodnim. Już po kilometrze byłem cały mokry, ale to dobrze, dziś wiedziałem że rower to sama przyjemność. Znów nie trafiłem nigdzie konkretnie, postanowiłem jechać do pewnej godziny przed siebie i od tego momentu wracać, co prawda kilka razy musiałem zawracać bo kończył się asfalt ale i tak super, bo jak był to całkiem dobry i ruch mały. Wracając natrafiłem na miejscowość o dumnej nazwie Prawda!


Prawda na prawdę istnieje.


Złowieszcze chmury mnie gonią, niestety mnie dopadły i zmyły mozolnie gromadzone błoto!

Po powrocie do Krakowa, kiedy już byłem ok 500 metrów od domu przyszło mi wyprzedzać rowerzystę z przyczepką. Okazało się że to Odblaskowy Anioł! I zagadnął do mnie jak ma dotrzeć do decathlonu?! :P a więc zamiast do domu, postanowiłem go odeskortować do sklepu i trochę pogadać. No super sprawa. Wielki szacun za to jaką wspaniałą robotę! To niewiarygodne ale on w tej przyczepce swej miał ponad 200 kg... Przekonałem się że może być to prawda kiedy musiałem mu ją pomóc pchać pod górę po błocie!


Odblaskowy Anioł


Odblaskowy Anioł

Kategoria Wycieczki, ( )


Dane wyjazdu:
Dystans:72.82 km
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Najlepszy na troski - rower włoski!

Czwartek, 17 października 2013 · dodano: 17.10.2013 | Komentarze 0

Dzień się słabo zaczął, rozbiłem talerz, ale kiedy zobaczyłem suchy asfalt wiedziałem że muszę skorzystać. Przyjechałem do domu i zdecydowałem gdzie się udam, tj. w północno-wschodnie rejony Krakowa, tak też pojeździłem bardzo ciekawymi i nieznanymi mi do tej pory trasami, całkiem fajny asfalt i mały ruch. Nie bardzo wiem gdzie byłem, jechałem na czuja, jedyne co mogę przytoczyć to miejscowość Książniczki (wstęp mają tylko Księżniczki!) Po jakimś czasie wylądowałem w Kocmyrzowie i dalej już wróciłem znajomymi mi trasami do domu. Bardzo dobrze mi zrobił dzisiejszy wyjazd, mam nadzieje że jutro nie będzie lało i też sobie skorzystam!

Kategoria Wycieczki, ( )


Dane wyjazdu:
Dystans:35.00 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Z Pacific Rim

Środa, 16 października 2013 · dodano: 16.10.2013 | Komentarze 0

Leje, leje i leje... Nie chciało mi się zbierać nigdzie, a i nie miałem pomysłu gdzie jechać, więc skorzystałem z trenażera. Nie będę się wypowiadał na temat filmu przed którym pedałowałem, przynajmniej czas szybko minął. Mam nadzieje że sezon trenażera jeszcze się nie zaczął na poważnie...
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
Dystans:6.30 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Deszczowe zakupy

Środa, 16 października 2013 · dodano: 16.10.2013 | Komentarze 0

Co tu dużo mówić, żwirek dla kota się skończył to trzeba było jechać! :P

Przyznam że nie za przyjemnie dziś... nie wiem czy jeszcze wyjdę dziś kolejny raz.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:91.82 km
Maks. pr.:52.90 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Przyjemność z jazdy.

Wtorek, 15 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 0

Dziś miałem w planach trochę pojeździć ale bez przesady. Kiedy rano wyszedłem do sklepu zdziwiłem się że jest tak ciepło i przyjemnie. Zebrałem się szybko i ruszyłem, spokojnie, bez najmniejszego zadęcia, wybierając albo ścieżki, albo ulice o małym natężeniem ruchu i tak kręciłem nieśpiesznie. Już od dawna nie czułem się tak spokojnie na rowerze, zazwyczaj w ostatnim czasie traktowałem to jako jakieś wyzwanie czy walkę, w sumie nie wiem o co. Tak pojechałem do Tyńca i wróciłem dość dookoła do Balic, później do domu na obiad i znów na rower, tym razem na spotkanie towarzyskie u kumpla. Teraz już tylko kolacja, chyba że znów mnie rower skusi :P
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:63.21 km
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Niczym kurier.

Poniedziałek, 14 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 0

Rano otrzymałem informacje że paczka z prezentem dla mojej siostry wreszcie przyszła, a więc najpierw musiałem się po nią udać do innego mieszkania, później na drugi koniec miasta do mojej młodszej siostry do domu, dałem jej paczkę, a dalej ruszyłem już sam na do jeżdżenie dnia. Najpierw Tyniec, później zaprzyjaźniony sklep rowerowy, później spotkałem się z moją dziewczyną i razem już wróciliśmy do domu.
Kategoria Wycieczki