Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:85.32 km
Maks. pr.:57.53 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:712 m
Rower:

Czechy, Rosja, Prawda i co jeszcze?!

Czwartek, 21 listopada 2013 · dodano: 21.11.2013 | Komentarze 0

Dziś jest dobry dzień! Nie ma jak się wyspać w wygodnym łóżku, nawet biomet to nie problem! Od samego rana czułem się lekko i pełen energii do jazdy, wprawdzie zasypiałem z niezbyt dobrymi odczuciami bo padało, ale rano całkiem niezła pogoda, nawet ukazały się suche plamy. Tak więc zrobiłem co miałem zrobić, szybkie poranne zakupy i można jechać. Temperatura bardzo dobra, wiatru praktycznie brak i od samego początku jechało mi się świetnie, najpierw Książniczki i pętla przez Masłomiącą, później kawałek drogą na Warszawę, tu słabo bo tir za tirem... ale później odbiłem na Iwanowice i już jakoś się jechało. Z samych Iwnaowic do Słomnik przykry widok, minąłem dwa rozjechane koty, jednego psa, a na sam koniec lisa... moje ukochane zwierze musi też tak marnie ginąć?!


Tu przynajmniej ktoś się zachował przyzwoicie i zdjął to biedne zwierzę z jezdni. Ja nie rozumiem czemu tyle zwierząt ginie na drogach, czasem mam wrażenie że ludzie celowo prują jak widzą jakieś zwierzę na drodze :/

Dalej też mało pozytywne odczucia, teraz kiedy opadły liście a wszystko nabrało szaroburego odcienia jedynymi rzucającymi się w oczy kolorami są śmieci... Tony śmieci! Dosłownie wszystko co można wymyślić można znaleźć przy drodze, jeszcze zrozumiem że kolarze czasem wyrzucą bidon na trasie, to przynajmniej pozbierają kibice, a tu jakieś butelki 5 litrowe, lodówki, wszystko, niedobrze się robi! :/ No ale cóż, dalej chciałem jechać przez miejscowość Niedźwiedź tak aby przeciąć drogę do Proszowic z pominięciem Słomnik, jak się okazało drogi które pokazywał gps to drogi zamknięte, a jedyna możliwa też jest niezdatna do użytku bo remontują most, tak też musiałem cofnąć się do Słomnik, tam zrobiłem sobie chwilę przerwy i ruszyłem dalej w kierunku Proszowic. Po drodze znów miałem okazje zawitać w Czechach :)


Niestety do Czeskiej Pragi nie dałem rady dotrzeć.

Dalej w Niegardowie odbiłem na Kocmyrzów i tak spokojnie sobie jechałem. Tam w okolicy mapy pokazują jakiś obszar zwany Rosją, niestety dziś znów szukałem jakiejś tabliczki dla udokumentowania ale znów nie znalazłem nic takiego. Spoko trasa, mały ruch, po dotarciu do Luborzycy odbiłem w kierunku Więcławic, tam miałem fuksa bo udało mi się wsiąść na tył wywrotki i tak mogłem nadrobić tempo, niemal cała droga z prędkością ok 50 km/h więc spoko, przejazd za darmo. W Więcławicach odbiłem w lewo i pojechałem znów przez Prawdę, dalej w dół i wzdłuż zbiornika Zasławice. Później szybko do mieszkania, zabranie betów i powrót do domu, a tu już wygłodniały kot od wejścia drze się jak zarzynany :P

Mapka.

T. odczuw. 8 °C
Wiatr 7 km/h ne
Porywy 12 km/h
Chmury 90% nieba
Opady 0.1 mm / 12 h
Ciśnienie 1005 hPa
Wilgotność 82 %
Termika zimno i mokro
Biomet niekorzystny

Kategoria Wycieczki, ( )



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!