Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:121.30 km
Maks. pr.:67.30 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:899 m
Rower:

Na chorobę jeden lek - rower!

Środa, 18 grudnia 2013 · dodano: 18.12.2013 | Komentarze 4

W sumie nie mam za wiele do pisania, po wczoraj trochę mnie rozwaliło, katar i gardło, wieczorem chyba miałem stan podgorączkowy, na noc lek i do łóżka, dziś miałem nadzieje obudzić się lekki jak piórko, niestety tak nie było, ale nie było też źle, bo w sumie oprócz kataru i drapania w gardle nic nie przeszkadzało, ale postanowiłem że dziś raczej luźny dzień, tzn zabrałem się za swoje zajęcia, a ok 10.30 postanowiłem że można się zebrać, bo wygląda że temperatura dość dobra, słońce świeci.

Postanowiłem nie kombinować i udałem się na tak dobrze znaną mi trasę, w sumie nie mam nic na ten temat do powiedzenia, nic ciekawego się nie wydarzyło, nic nie widziałem nowego, żadnego zdjęcia, jedyne co to znów w obszarach zacienionych, biało i ślisko jak cholera, ale ogólnie jechało się bardzo dobrze, aż byłem zdziwiony lekkością, zwłaszcza że po wczoraj powinienem czuć zmęczenie, a jeszcze to przeziębienie... Ale jak to ze mną bywa, kiedy wsiadam na rower niemal wszystkie bóle mijają, tak i teraz katar sam wypłynął, a gardło nie zmieniło swego oddziaływania na resztę ciała. Wracając do Krakowa w rejonie Luborzycy nastał mnie jakiś kryzys, ale wystarczyło zjeść pasek czekolady i trochę zmniejszyć tempo i dość szybko odpuściło. Wracając zdecydowałem że zaliczę jeszcze na dokładkę przejazd w okolicę Tyńca, bulwarami do toru kajakowego na Kolnej, a po drodze zakupię świeże dętki, bo chyba to już lekka przesada, wczoraj do mojej przedniej dętki dokleiłem 8 łątkę... :D jest ich już więcej niż samej dętki! No i wszystko fajnie, pojechałem spokojnie, jechało się przyjemnie, no ogólnie raczej trasa nie mogła sprawić problemów, a w drodze powrotnej zatrzymałem się żeby kupić te dętki, no i co... chcę płacić, patrzę a tu z mojego magicznego portfelika wypada 4 zł :D żena... Oczywiście mogłem wziąć je na kredyt, ale nie jestem pewien czy będę w stanie podjechać i oddać przed nowym rokiem zaległości, a jak to w przesądzie, lepiej w nowy rok z długami nie wchodzić. Tak więc jeśli mi się uda, to będę i tak musiał jeszcze raz tam pojechać i kupię.

Teraz czas na doleczenie się żeby w kolejnych dniach, kiedy zapowiadają równie ładną pogodę można będzie wykorzystać to jak wczoraj, a nie takie pitu pitu jak dziś.

Mapka.

T. odczuw. 1 °C
Wiatr 4 km/h sw
Porywy 7 km/h
Chmury 20-30% nieba
Opady 0 mm / 12 h
Ciśnienie 1028 hPa
Wilgotność 58 %
Termika zimno i sucho
Biomet korzystny

Kategoria Wycieczki, ( )



Komentarze
rorschaach
| 21:16 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj Tylko nie miód! W moim przypadku to zdecydowanie nie działa jak lek, wręcz przeciwnie, całe ciało się buntuje żeby się jak najszybciej pozbyć :P


Ale ostatnimi czasy mam inny sposób na gardło, miska lodów! Nie wiem jak długo będę się musiał leczyć tym sposobem... ale gorąco polecam!
Lukasz046
| 21:05 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj Na przeziębienie to tylko grzane piwo z miodem po powrocie z trasy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!