Info
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie.




Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Sierpień8 - 1
- 2016, Lipiec34 - 0
- 2016, Czerwiec28 - 0
- 2016, Maj29 - 2
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec34 - 7
- 2016, Luty36 - 14
- 2016, Styczeń29 - 2
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec20 - 4
- 2014, Czerwiec24 - 6
- 2014, Maj32 - 18
- 2014, Kwiecień24 - 3
- 2014, Marzec29 - 27
- 2014, Luty29 - 33
- 2014, Styczeń37 - 46
- 2013, Grudzień41 - 60
- 2013, Listopad49 - 8
- 2013, Październik40 - 0
- 2013, Wrzesień7 - 0
- 2013, Sierpień10 - 1
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec11 - 0
- 2013, Maj7 - 0
- 2013, Kwiecień34 - 4
- 2013, Marzec33 - 0
- 2013, Luty31 - 0
- 2013, Styczeń35 - 0
- 2012, Grudzień14 - 0
- 2012, Listopad43 - 4
- 2012, Październik29 - 0
- 2012, Wrzesień26 - 3
- 2012, Sierpień41 - 38
- 2012, Lipiec47 - 5
- 2012, Czerwiec39 - 8
- 2012, Maj43 - 3
- 2012, Kwiecień40 - 1
- 2012, Marzec39 - 27
- 2012, Luty26 - 8
- 2012, Styczeń12 - 0
Dane wyjazdu:
Dystans:49.21 km
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:229 m
Rower:Bianchi SL3
Do Tyńca ze złą energią.
Piątek, 21 marca 2014 · dodano: 21.03.2014 | Komentarze 0
Po powrocie z porannej wycieczki obżarłem się jak świnia i musiałem chwilę się zdrzemnąć, ale że nie mogłem odpuścić takiej pogody postanowiłem się udać na rundę do Tyńca, oraz zaliczyć wizytę u kolegów w starej pracy. Już mam wychodzić, a tu wiadomość że babcia trafiła na SOR prawdopodobnie ze złamaną ręką. Z racji że wujek uznał że nie ma sensu żebym teraz z nimi jechał i czekał postanowiłem pojechać to co zamierzyłem, ale kurde jechało mi się dupnie, bo z głową pełną myśli jak z babcią... No ale że bulwarami jechałem mogłem trochę mniejszą uwagę poświęcić na jazdę niż jak by to miało by być gdybym jechał normalnie ulicą. W sumie to ten przejazd można zaliczyć tylko po to żeby rozładować energię, bo warunki niby dobre, ale wiatr znów daje w dupę, no i dużo ludzi na bulwarach co zawsze mnie irytuje :P Później przeprawiłem się przez Wisłę i pojechałem do Liszek i dalej do Aleksandrowic, oglądnąłem miejsce mojej kraksy, ale bez namiętnie, nie mam już z tym większego problemu, teraz moje myśli były przy babci. Do Krakowa wróciłem przez Balice no i tak jak zaplanowałem odwiedziłem na chwilę kolegów na małe ploteczki, przy okazji dostałem wieści że z babcią ok, ręka nie złamana, ale i tak nie mogę zaliczyć tej wycieczki do udanej... jeszcze w rowerze coś się z przerzutkami stało :/ widać ten rozkuty łańcuch coś tam uszkodził, no nic tym się zajmę później, teraz inne sprawy są ważniejsze....
.
- T. odczuw.21 °C
- Wiatr 23 km/h
- Porywy 45 km/h
- Chmury 40-50% nieba
- Opady 0 mm / 12 h
- Ciśnienie 1016 hPa
- Wilgotność 24 %
- Termika ciepło i sucho
- Biomet obojętny
Kategoria Miasto
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!