Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:102.20 km
Maks. pr.:61.20 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:748 m

Zimno ci, machnij setkę!

Sobota, 23 stycznia 2016 · dodano: 23.01.2016 | Komentarze 2

Smog, zje cie, nie wychodź, nie oddychaj itd... postanowiłem uciec z Krakowa, a że piękne słońce przyświecało temu nie miałem wątpliwości że można jechać. Wprawdzie zimno, ale jednak kiedy jakieś sensowne światło to od razu cieplej. Najpierw udałem się przez Zielonki do Ojcowa przez Dolinę Prądnika. Na prawdę dobrze się jechało, droga sucha, mały ruch po prostu ok. Ale  po wieździe do dolinki zrobiło się o wiele chłodniej, wręcz przeszywająco, na początku spoko, bo droga odśnieżona, ale im dalej w 'las' tym więcej śniegu, w końcu po prostu droga to tylko wyślizgany śnieg, w dodatku bardzo dużo pieszych turystów snujących się bez składu i ładu środkiem, no ale co zrobić trzeba jechać. Po dotarciu do Skały mały popas na oczyszczenie roweru z oblodzenia i można było jechać dalej, przez Iwanowice do Słomnik, dalej do Niegardowa i powrót do domu, na tym odcinku zrobiło się nieprzyjemni bo niebo się zaniosło jakimiś szarościami i znów zrobiło się zimno, nie powiem, nogi bardzo źle to odczuły. No ale już w okolicach Więcławic znów wyszło słońce i zrobiło się ok. Na liczniku było niemal 90 km więc postanowiłem że przejadę jeszcze kawałek dalej przez miasto żeby przekręcić te 100 km, pierwsze w tym roku. No i cóż, fajny dzień, chodź faktycznie powietrze śmierdzi jak cholera, może doczekamy lepszych czasów...



Warunki drogowe, na prawdę dobre, niemal wszędzie sucho i można się poczuć pewnie.


Stopniowo wjeżdżając w głąb dolinki robiło się coraz bardziej śnieżnie. 






W końcu droga zrobiła się zupełnie białą, trochę było uślizgów, ale dobre opony, to podstawa.



Za to słońce i piękna okolica rekompensowała gorsze warunki drogowe i przeszywające zimno.



Wszystko fajnie, tylko dlaczego ta rzeczka nie zamarzła? Czyżby dodawali coś do niej? :P 
Kategoria Wycieczki



Komentarze
rorschaach
| 09:42 niedziela, 31 stycznia 2016 | linkuj Ano! Przynajmniej wiem że żyje :P
mandraghora
| 10:50 środa, 27 stycznia 2016 | linkuj fajnie że wróciłeś na BS :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!