Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:178.20 km
Maks. pr.:71.40 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:2500 m

Czchów, z chęcią na śnieg.

Sobota, 6 lutego 2016 · dodano: 06.02.2016 | Komentarze 3

Powróciłem, więc można uzupełnić wpis. Plan był prosty, duża pętlą do Czchowa, a najlepiej taką żeby gdzieś na południu znaleźć śnieg. Energia była, bo przez dwa dni gorszej pogody nie jeździłem. Wprawdzie dziś nie była najładniejsza aura, ale nie padało, sucho i bez wiatru. Droga klasycznie, jednym z moich ulubionych kursów przez Wieliczkę, Dobczyce, do Kasiny. W Wieliczce wreszcie uporali się ze skrzyżowaniami które robili je niemal dwa lata zastępując rondami :P Jechało się spoko, płynnie i raczej bez boleśnie. W Kasinie chciałem obrać inny kurs do Dobrej niż przez Gruszowiec i główną drogę, ale jak się okazało droga jaką wybrał GPS jest częściowo spoko a potem zaczął się żwir i śnieg i błocko, więc niestety się wycofałem. I trasa dalej normalnie przez Gruszowiec główną drogą. No i niestety śniegu brak, nie wiem jak ci ludzie mają się cieszyć z ferii jak nie chcą jeździć na rowerze tylko na nartach... w Kasinie gdzie jest mocno dośnierzany stok było go raczej skromnie... No ale to ich zmartwienie. Dalsza trasa to spokojny odcinek przez Dobrą, Piekiełko i do Limanowej, jechało się w miarę ok, ale z czasem pojawił się dokuczliwy wiatr z godziny 2, jechało się bardzo nie przyjemnie, za to rozgonił chmury i wreszcie pojawiło się trochę słońca po kilku godzinkach szarówki. Po dotarciu do nowego mostu nad Dunajcem w Sączu wreszcie mogłem odetchnąć, wiatr miałem korzystny i zrobiło się wesoło przez to słońce, wszystko jakby w lepszych barwach. Dalej podjazd nad jezioro Rożnowskie i zjazd! A tam niespodzianka, jezioro całe zamarznięte, gdzieniegdzie tylko oczka niescalonej wody. Ładne pejzaże, ale wiele czasu nie miałem, bo myślałem że jednak będę w tym dniu jeszcze wracał do Krakowa, bo noc w nieogrzanym Czchowie nie kusiła mnie zbytnio. Więc dookoła Rożnowa, przez Bartkową, miałem nawet plan żeby pojechać do Zakliczyna, ale odpuściłem, myśląc o tym że będę musiał wracać do KRK. Później natrafiłem na jakiegoś kolarza, chwilę razem pojechaliśmy podjazd i zjazd i pogadaliśmy, kiedy usłyszał o dzisiejszej trasie i o tym że mam zamiar po zmroku wracać do Krakowa powiedział że jestem szalony, no ale cóż zrobić takie życie :P Po rozstaniu z nim, doszło do mnie że chyba nie powinienem przesadzać i trudno zostanę na noc, postanowiłem w takim razie przekręcić po dwóch okolicznych górkach tak żeby mieć wyjeżdżone nogi. Po dotarciu do domu okazało się że jest około 4 stopni, ale woda nie zamarzła więc mały sukces. Włączyłem piecyk żeby się grzało i pojechałem w odwiedziny do rodziny, gdzie zostałem nakarmiony, powrót do domu gdzie udało mi się nagrzać do 10 stopni i taka noc zakończona o 4 przez wichurę. W sumie to chyba tyle... na drugi dzień to jednak wiele umyka z głowy, cieszy jednak że udało się tyle wykręcić i to nie po łatwej trasie. 


Praktycznie jedyna 'większa' ilość śniegu na południu, chyba już w Krakowie było go więcej....


Żeby w lutym jednymi miejscami do jazdy były dośnierzane stoki... 


Zjazd z Gruszowca w kierunku Limanowej, tu śniegu już kompletni brak.


Pogoda raczej średnia, ale za to dość stabilna, tu w rejonie Limanowej zaczęło wiać i się przejaśniać. 


Upragniony, nowy most w Sączu, a później zmiana kierunku jazdy na bardziej korzystny.



Sącz.


Dolina Dunajca i Sącz w dole.


A tu Rożnów w dole.


Jak się okazało niemal prawie cały zamarznięty! 




A oto mój znakomity towarzysz! 



Żeby nie było, ja też tam byłem!



Prawda że pięknie!? Było warto!

  • T. odczuw.4 °C
  • Wiatr 10 km/h s
  • Porywy 25 km/h
  • Chmury 60-80% nieba
  • Opady  0 mm / 12 h
  • Ciśnienie 1012 hPa
  • Wilgotność 82 %
  • Termika zimno i sucho
  • Biomet korzystny



Kategoria Wycieczki



Komentarze
rorschaach
| 17:14 niedziela, 7 lutego 2016 | linkuj To właśnie jest woda, jakieś takie większe przeręble, nie wiem czy tam koncentruje się cieplejsza woda czy co, ale wygląda znakomicie.
mors
| 16:34 niedziela, 7 lutego 2016 | linkuj Co to za dziwne kręgi na lodzie? :>

W lubuskim od 2 tygodni nie ma już najmniejszych śladów po śniegu...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!