Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:210.59 km
Maks. pr.:67.78 km/h
Temperatura:28.0
HR max:170 ( 85%)
HR avg:124 ( 62%)
Kalorie: 3183 kcal
Podjazdy:2977 m

Eurotrip 2016 dzień V Zwolen - Dedinki - Spiska Nova Wies (arnutowce)

Środa, 27 lipca 2016 · dodano: 27.07.2016 | Komentarze 0

Za mna ostatni z duzych dni tego wyjazdu. Jutro powrot do polski... Szkoda. Bo dzis bylo mega. Balem sie o ten dzien bo wiedzialem ze bedzie to najbardziej gorski etap a w sumie z tymi tobolami to moglo by byc roznie. Wyjazd 6.30 i juz od rana czulem ze bedzie dobrze. Po pierwsze pogoda, przez 100 km jechalem pod oslona chmur w temp ok 23 wiec idealnie. Podjazdy zjazdy zakrety, super bo nie bylo nudy. A pozniej to co najlepsze tj obszar niskich tatr, jedyne co to zrobilo sie goraco i parno, za to pieknie. Nawet tak ladnie ze zatrzymalem sie nad jeziorem w Dedynkach i pobrodzilem troche. Niestety nie wiem czy nie zdzialalem na wlasna zgube bo po powrocie na szlak zobaczylem ze robi sie czarno a przede mna jeszcze najwyzszy szczyt... Wlaczylem wiec mega tempo, nigdy tak nie cisnalem pod prawdziwy podjazd, no i co dokladnie na przegibku na szczycie lunelo... No i powiedzcie mi jak to jest ktory to juz raz kiedy konkretny zjazd w ulewie? Tu przynajmniej cieplo wiec nie byl tak problematyczny, ale i tak nie byla to zadna przyjemnosc, 18 km zjazdu po bardzo kiepskim asfalcie... A podjazd byl bardzo dobrej jakosci... No i tak dotarlem do Spiskiej, w sumie najawazniejsze ze bezpiecznie, pozniej do arnutowic gdzie mam nocleg, teraz chwila przerwy i oczekiwanie na koniec ulewy i musze cofnac sie ok 5 km po zakupy... No ale to juz bez betow. No i myslalem ze ten dzien bedzie ode mnie wiecej wymagal, a tu czuje sie swietnie i chcial bym zdecydowanie wiecej. Ale co zrobic kiedy pogoda sie spsula. No moze pozniej sie uda.


No i spiska mnie bardzo niegoscinnie wita, a ja tak lubie ta miejscowosc... Tak jak mowilem jak troche przestalo padac pojechalem na zakupy, wszystko fajnie ale zlapalem gume... Na pagorkowatym terenie podczas deszczu i jedyna droga jaka prowadzi spowrotem to droga pelna tirow gdzie oni zobie cisna te 90 jak to poza zabudowanym... No i ze zwyklych zakupow wyszla ponad godzinna przygoda. Ale przynajmniej nie kusi mnie rower wiecej wcale, tj dzis... :D
Kategoria Eurotrip



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!