Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:172.51 km
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:137 ( 69%)
Kalorie: 3287 kcal
Podjazdy: m

Z głową w chmurach.

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 0

Dziś wstałem i zebrałem się zanim reszta domowników pomyślała o otwarciu oczu. Nastroje dość spoko, choć obawy duże po wczorajszym wietrzeniu. No ale jak tylko wyszedłem z domu, nastawiony na większy chłód, szybko przekonałem się że jest wszystko ok, lekki wietrzyk temperatura jak najbardziej ok do jazdy, no więc ruszyłem. Najpierw przez okolice Batowic i chyba tylko mnie znajomymi (zapamiętanymi sprzed lat z wycieczek rowerowych z tatą) drogami do Zielonek. No i tu pierwsze pozytywne zaskoczenie, od zielonek przez Skałę aż do Wolbromia prowadziła mnie bardzo dobrej jakości droga, wprawdzie pofalowana nie do końca jak lubię, no ale natężenie ruchu można by nazwać raczej sporadycznym jak na to że droga chyba o oznaczeniu krajowym, a co lepsze całkiem duży odsetek uczestników tej drogi to cykliści z sakwami :)


Na trasie widoki jak z Tour de France, pola i krówki pasące się leniwie w pobliżu.

no miłe zaskoczenie po latach, nie wiem wiem dlaczego tak długo wystrzegałem się tej trasy, pewnie jakaś trauma z dzieciństwa :P no ale żeby nie było tak kolorowo powiem że jadąc na odcinku Kraków - Wolbrom towarzyszył mi cały czas, może nie zbyt mocny, ale nie przyjemny wiatr w twarz. W pewnym momencie jakoś tak źle mi się kręciło, tak jakoś obciążyłem kolana, które bardzo mi doskwierają ostatnio że zastanawiałem się nad powrotem. Ale po dotoczeniu się do Wolbromia i zmianie kierunku jazdy poszło zdecydowanie lepiej. A no i małe wytłumaczenie dlaczego pojechałem dziś tędy, w ostatnich dniach dużo mówiło się o tym regionie względem trąby powietrznej, chciałem zobaczyć jakieś spektakularne zniszczenia, ale dosłownie nic nie dostrzegłem, więc chwilę krążąc po okolicy i w jednym momencie zgubieniu się pojechałem dalej.

Dalsze 'kroki' pokierowałem w kierunku Miechowa. Wydawało mi się że trasa Wolbrom - Miechów będzie spokojna i w miarę ok, ale oprócz wiatru który nie doskwierał już, nie polecam jej zbytnio nikomu. Raczej bardzo monotonny, prosty odcinek, bardzo słaba nawierzchnia, duże natężenie ruchu i to jakichś dużych tirów... No ogólnie nic ciekawego. Ale za to jak minie się tylko Miechów i pojedzie dalej do Skalbmierza, robi się naprawdę ok. Droga już spoko, samochodów mało i dużo ciekawiej, np. można natrafić na tak ciekawe miejsca jak Racławice znane z tego że dnia 4 kwietnia 1794 roku polskie wojska powstańcze pod wodzą Tadeusza Kościuszki stoczyły bitwę z wojskami rosyjskimi pod dowództwem generała Aleksandra Tormasowa - Bitwę wygrały polskie odziały. Dla upamiętnienia tego wydarzenia znajduję się tam kopiec Tadeusza Kościuszki, pomnik Bartosza Głowackiego, liczne mogiły poległych kosynierów i jakiś park tematyczny. Chyba warto zjechać z drogi i oddać cześć ludziom którzy formowali naszą historię.


Pomnik Bartosza Głowackiego - powstały na 200 rocznice wielkiej Bitwy pod Racławicami

Dalej ruszyłem już bez problemów do Skalbmierza, dalej do Kazimierzy Wielkiej, nie ma co się rozpisywać bo droga dobrze znana i już opisywana. Do Proszowic zdecydowałem się wrócić okrężną drogą przez Koszyce, bo nie chciałem nadwyrężać roweru na wiecznie remontowanej drodze z Kazimierzy do Proszowic. A na trasie z Koszyc mogłem spokojnie rozwinąć lepszą prędkość i spokojnie dojechałem do Proszowic na pyszny obiad, przygotowany przez moją ukochaną. No a to jeszcze przecież nie koniec dnia! :)

Bardzo fajna wycieczka, w prawdzie pierwsze 50 km bardzo mnie wymęczyło, ale później już z górki. A w dodatku wszystko rekompensowały wspaniałe widoki. Niemal wszędzie gdzie bym chciał można by uchwycić jakiś piękna kadr.


No jak tu się nie napawać kiedy gdzie się nie spojrzy takie widoki!

Kategoria Wycieczki, ( )



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!