Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:2330.02 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:73.80 km/h
Suma podjazdów:10649 m
Maks. tętno maksymalne:192 (96 %)
Maks. tętno średnie:138 (69 %)
Suma kalorii:23074 kcal
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:68.53 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans:54.20 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

W odwiedziny.

Czwartek, 4 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

No nie wytrzymałem zbyt długo bez pracy, tzn. pognałem w odwiedziny do moich ziomów, chwilę tam zabawiłem, później pojeździłem jeszcze po mieście załatwiając kilka ważnych spraw.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:89.87 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Odwrócony 1 kwietnia.

Środa, 3 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Praktycznie powtórzyłem trasę z poniedziałku ale odwróciłem ją w drugą stronę. :) tym razem, z dużo lepszymi efektami, raz że droga była zdecydowanie bardziej przejezdna, dwa że jakoś byłem na to przygotowany.
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:54.80 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Wolność

Wtorek, 2 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

O jejku jejku! Ja już nie pracuje! Wolny dzień?! Co z nim zrobić?! w sumie to nic wielkiego, rano błogie lenistwo, a po południu pojeździłem po mieście.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:92.80 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Śmigus-dyngus? Chyba śniegiem! Na obiad do Nawojowej góry.

Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

To jest to, wolny świąteczny dzień, a tu za oknem śnieg, za to drogi czarne, to jadę. Cała rodzina dziś spotyka się u mojego wujka, więc i ja tam mam zamiar dotrzeć.

Obrałem kurs przez centrum miasta, ruczaj i Skotniki aż do Tyńca, tam odbiłem do Balic i dalej przez Aleksandrowice wzdłuż autostrady jechałem aż do Chrosnej w całkiem dobrych warunkach. A tam? Koniec świata!


Widać że spychacze nie wszędzie dotarły

no i od tego momentu zaczęła się mordęga. W pewnych momentach dosłownie nie było wiadomo gdzie idzie droga, ale za to motywacja ciepłego obiadu była na tyle silna że nie mogłem odpuścić.


przypominam to 1 kwietnia...!


Po jakimś czasie już szło całkiem nieźle, ale i tak miałem już dość.

Na szczęście w końcu dojechałem, zjadłem obiad, chwilę posiedziałem i postanowiłem wrócić do domu, tym razem już główną trasę przez Krzeszowice, moje nogi tak się zdziwiły że nie trzeba jechać po śniegu że sam nie wiem kiedy dojechałem do domu, tak szybko to zleciało.

Kategoria Wycieczki, ( )