Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Miasto

Dystans całkowity:11993.55 km (w terenie 3361.19 km; 28.02%)
Czas w ruchu:96:40
Średnia prędkość:26.61 km/h
Maksymalna prędkość:79.70 km/h
Suma podjazdów:5746 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:146 (73 %)
Suma kalorii:2042 kcal
Liczba aktywności:279
Średnio na aktywność:42.99 km i 1h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans:26.80 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Wieczorny Kraków.

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

To już chyba staje się tradycją że jeżdżę po mieście a następnie czekam na moją dziewczynę która kończy swoje zajęcia o 21.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:54.80 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Do rodziców.

Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Na obiad do mamusi!
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:25.80 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po mieście

Wtorek, 26 lutego 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po mieście, przy okazji podjechałem po moją dziewczynę która kończyła swoje wieczorne zajęcia.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:32.60 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po mieście

Czwartek, 21 lutego 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po mieście, przy okazji podjechałem po moją dziewczynę która kończyła swoje wieczorne zajęcia.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:24.65 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po mieście

Czwartek, 7 lutego 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po mieście, przy okazji podjechałem po moją dziewczynę która kończyła swoje wieczorne zajęcia.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:27.50 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po mieście

Czwartek, 24 stycznia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po mieście, przy okazji podjechałem po moją dziewczynę która kończyła swoje wieczorne zajęcia.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:31.40 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po mieście

Wtorek, 15 stycznia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po mieście, przy okazji podjechałem po moją dziewczynę która kończyła swoje wieczorne zajęcia.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:25.30 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Po mieście

Czwartek, 3 stycznia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po mieście, przy okazji podjechałem po moją dziewczynę która kończyła swoje wieczorne zajęcia.
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:49.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Nocne wyładowanie się.

Poniedziałek, 10 grudnia 2012 · dodano: 02.01.2013 | Komentarze 0

Co to był za paskudny dzień, już dawno nie czułem takiej goryczy, nic nie pomogło nawet sen. A więc zebrałem się w sobie i pojechałem w noc, dosłownie w noc bo wyszedłem z domu około 23 a wróciłem po 1... Nic mi nie przeszkadzało, zimno, wiatr, godzina, nie ważne, ważne że mogłem się jakoś wyżyć, bez tego nawet pewnie nie było by sensu nawet się kłaść... Trasa? Standardowo, do centrum, później do pracy i powrót też przez centrum, bo nie chciałem ryzykować że trafię na jakieś nieoświetlone ulice... Obym już nie musiał w ten sposób szukać upustu emocji w 2013 roku, tzn no nie tak złych emocji!
Kategoria Miasto


Dane wyjazdu:
Dystans:48.95 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m
Rower:

Jezioro łabędzie na rowerze.

Czwartek, 6 grudnia 2012 · dodano: 06.12.2012 | Komentarze 0

Klawo... Po pracy, pojechałem do babci na kolejny dzień remontu który właśnie trwa u niej. Tam zrobiłem co miałem do zrobienia i wróciłem do domu całym dniu tyrania, a dużą część na drabinie, malując sufit na wysokości 4,5 metra. Kiedy wszedłem do domu, nie miałem na nic sił, na nic! nawet jeść się odechciewa... A łydki wręcz mnie paliły. Postanowiłem że jedyne sensowne co dziś zrobię to wsiądę sobie na rower i pojadę i znów ledwo co wychodzę rozpoczyna się zadymka śnieżna! KOSMOS, widziałem chyba na 10 metrów ale jakoś mnie coś tak przywałowało :) no i jak to zwykle bywa ujechałem raptem kilkaset metrów i pierwsza gleba! :D najechałem na mały krawenrznik ukryty pod śniegiem... no i się położyłem, obtarłem sobie kolano i wytarłem małą dziurkę w gaciach, ale nie pomny na to pojechałem dalej, już jak na szpilkach sunąc, a w każdym zakręcie czując się jak baletniczka robiąca piruety i obroty... no jazda na szosie z mało przełajowymi oponami to jest właśnie to! Pojechałem do centrum (w sumie dużo rowerzystów dziś) żeby odebrać moją dziewczynę z zajęć. Stoję, czekam, dzwonię... i co... wyszła se wcześniej na tramwaj! No kurwa, ja tu przez śnieżycę do Ciebie jadę :P wkurzyłem się i pojechałem w jedyne miejsce które przyszło mi na myśl, do pracy do kolegi z popołudniowej zmiany :D dojechałem ledwo i spotkałem go jak już właśnie zamykał nasz przybytek. Trochę się zdziwił, no ale jeździć przecież ktoś musi. Powrót zaplanowałem najbardziej ruchliwą ulicą w KRK ale uznałem że będzie przygotowana do jazdy, no i faktycznie droga czarna, przyczepność dobra, dość szybko wróciłem w rejon mojego domu. No i oczywiście uliczki osiedlowe to inna bajka :P tu już znów powróciło płynne hamowanie, nogą :D no i jadąc przez alejki parkowe prowadzące pod mój blok, coś mnie podkusiło, choć dobrze wiedziałem co się stanie. Rozpędziłem się i z nie małą prędkością wszedłem w zakręt! I to było właśnie to, sunąłem bokiem jakieś dobre z 10 metrów :D a potem gleba na zaśnieżony trawnik! Zacząłem się po prostu śmiać, bo uczucie śmieszne, a tu przechodzi jakiś chłop z psem i patrzy na mnie jak na debila. No ale kij mu w bebechy, najważniejsze że udało mi się zrelaksować po ciężkim dniu, wprawdzie zostało to okupione obtartym kolanem i goleniem, ale co z tego, wolę się teraz wywywracać ile się da na śniegu, niż później w normalnym sezonie :P

No a po dotarciu do domu, przekonałem się że i Bianchiście się musiało podobać bo pozbierał tyle śniegu że bardziej przypominał pług niż rower :P Niestety próba udokumentowania tego się nie powiodła, gdyż mój telefon chyba zamarzł! :( dopiero teraz zaczął reagować po ładowaniu w ciepłych warunkach.

No wniosek taki, jazda w takich warunkach jak najbardziej, ale nie na takim rowerze jednak, dziś się poprzewracałem, ale może jednak nie ma sensu kusić losu. Chyba trzeba się przeprosić z trenażerem znów.

No nic, pozdrawiam wszystkich jeżdżących po śniegu, w szczególności szosy! :)

Kategoria Miasto, ( )