Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:3047.55 km (w terenie 2889.78 km; 94.82%)
Czas w ruchu:68:38
Średnia prędkość:29.14 km/h
Maksymalna prędkość:85.00 km/h
Suma podjazdów:1061 m
Maks. tętno maksymalne:174 (87 %)
Suma kalorii:988 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:66.25 km i 1h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans:51.00 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Do i z pracy...

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 06.07.2012 | Komentarze 0

Uciekając przed burzą :)

Dane wyjazdu:
Dystans:57.44 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Do i z pracy...

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 0

Do pracy, a po pracy bulwarami i przez Nową Hutę do domu, nic szczególnego, ale chciałem się przejechać choć trochę dziś poza moją codzienną ścieżką, a wiedziałem też że jak bym miał się później zbierać jeszcze raz z rowerem to nie, nie, nie!!! :P

Dane wyjazdu:
Dystans:44.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Do i z pracy...

Środa, 4 lipca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 0

Nic dodać nic ująć. :)

Dane wyjazdu:
Dystans:207.34 km
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Dwusetka II

Wtorek, 3 lipca 2012 · dodano: 03.07.2012 | Komentarze 0


Wszystko dla mnie!!!

Udało się! :) Kolejna odsłona dwustu-kilometrowych wyjazdów!

Najpierw ze Skotnik z domu rodziców do swojego mieszkania gdzie musiałem się przebrać, wziąć drugi rower i też tam byłem umówiony z moją dziewczyną żeby razem ruszyć w drogę.

Najpierw pojechaliśmy razem do Proszowic, droga mimo tego że normalny dzień tygodnia, spoko, raczej pusto, ale już o 10 rano było naprawdę gorąco. Nie mniej dojechaliśmy bez komplikacji. Tu zostawiłem ją pod opieką rodziców, a sam ruszyłem swoją drogą...

Z Proszo do Słomnik, później (jak się okazało drogą krajową do Warszawy) do Miechowa, naprawdę ciężko. Nie dość że otwarta przestrzeń, wieje, żar się z nieba leje niemiłosierny, to jeszcze te zapierdzielające tiry!!! No ale nie jakoś długo tędy jechałem. W Miechowie skręciłem w kierunku Skalbmierza. Naprawdę spoko droga. Jechałem i jechałem i jechałem. Jechał bym tak dalej ale fakt że pojawiły się chmury burzowe a i ja już wyschłem niemal do cna, musiałem zweryfikować to czy pchać się dalej czy też wracać. Postanowiłem skorzystać z nawigacji w telefonie (świetna sprawa!!) i wytyczyłem sobie skrótową trasę do Proszowic. Dojechałem bez większych problemów, choć trochę klucząc po mniejszych miejscowościach. Ale nie mam na co narzekać, jechałem pustymi drogami leniwie snującymi się przez pola uprawne, aż chciałem się zatrzymać i chwilę posiedzieć sobie tak na trawie, ale trochę zaniepokojony burzą za moimi plecami musiałem przycisnąć mocniej.Po dotarciu do Proszowic i mojej dziewczyny zostałem przepysznie nakarmiony i chwilę mogłem odsapnąć.
Kiedy tylko pogoda się uspokoiła spokojnie wróciliśmy tą samą trasą co zawsze do Krakowa.

Naprawdę super wycieczka zważywszy na to że wczoraj wylądowałem na tyle samochodu, moja dłoń nie była do końca sprawna no i ten upał... No ale cel osiągnięty, chyba mógł bym tak codziennie, szkoda tylko że tak mało wolnych dni.

No to teraz tylko czekać kolejnych dwusetek! :)

Kategoria <200, ( )


Dane wyjazdu:
Dystans:77.00 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Do i z pracy + dom rodziców

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 0

Co za dzień?!

Najpierw do pracy - spoko...
Później zwolniłem się na trochę z pracy i pojechałem do serwisu zawieźć telefon tak żeby po pracy spokojnie odebrać go.
Wróciłem do pracy, dopracowałem swoje, ale przy końcu, złapał mnie bardzo dziwny ostry ból w dłoni. Obawiałem się że to może być złamanie któregoś z paliczków lewej dłoni, ale na szczęście mogłem ruszać palcem mimo bólu, no i nie było żadnego uderzenia większego, no nie ważne, bolało jak cholera i pojawiła się opuchlizna. No ale jakoś wrócić trzeba było. Zapakowałem się na rower i spokojnie mając tylko jedną rękę w pełni sprawną dotoczyłem się do serwisu. Odebrałem telefon i ruszyłem do domu rodziców...
Jechałem za jakąś kobietą, nagle jej ktoś wyskoczył na przejście i ona hamuje ostro, ja też chcę, a tu okazuje się że dosłownie nie jestem w stanie ścisnąć ręki na tyle żeby wyhamować!!! Tył hamuje zblokowany, a mnie niesie na jej tył!
Jak żem wypier... w jej tył! Przednie koło o zderzak, tylne wystrzeliło na wysokość moje głowy, ja sam twarzą wkleiłem się w jej szybę...
I... po ułamku sekundy jak już spłynąłem na jezdnie i się podniosłem doszło do mnie że nic mi nie jest! Nawet najmniejszego zadrapania (oprócz stłuczonego lekko uda). A kobieta wysiada przerażona co się stało, ja już wiedziałem że jest spoko, myślałem że mnie jeszcze zlinczuje za samochód ale ona tylko z troską o mnie, no to powiedziałem że spoko i że może jechać... Ufff... a myślałem że bez policji się nie obędzie. Potem zszedłem na chwilę na chodnik gdzie stała kobieta która to wszystko widziała i z wielkim podziwem i zaskoczeniem spojrzała na mnie mówiąc z niedowierzaniem w głosie na temat że nic mi nie jest i tego że faktycznie dość mocno hamowała ta kobieta, no a ja nie wiem czy w pełnej sprawności na swoich cieniutkich dwóch kółkach miał bym wielkie szanse na uniknięcie tego zdarzenia.

No nic, później spokojnie, podśmiechując się w duchu dojechałem do domu.

No tym razem mogło to się skończyć gorzej, dzięki opaczności rowerowej jest jak jest...


A no i jeszcze jedna śmieszna rzecz! Jak się okazało ten wstrząs i chyba upadek na bolącą rękę sprawił że boli mniej i mogę palcem bardziej ruszać!!!! Skok adrenaliny? :P

Dane wyjazdu:
Dystans:71.56 km
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Mieszkanie - Kryspinów - Brzoskwinia - Zabierzów - Mieszkanie

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

No ciężko pod każdym względem dziś... No ale... jeździć trzeba.

Najpierw po Kaśkę do jej mieszkania, potem z nią przez centrum, Bielany do Kryspinowa, stamtąd do Balic tam przez Brzoskwinie i Krzeszowice. Powrót naprawdę ciężką sprawą się okazał pod pewnym względem, ale w końcu dotarliśmy do domu w sam raz na mecz! :)
Kategoria Z Kasią!


Dane wyjazdu:
Dystans:62.32 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Na giełdę.

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Najpierw do pracy na giełdę, potem że byłem umówiony z Tatą o 13 miałem 2 godziny przerwy więc pojeździłem po mieście, do parku Jordana, na kopiec Kościuszki, bulwarami i z powrotem do centrum, no i później do domu :)
Kategoria Miasto