Info

avatar Cześć to ja rorschaach, z Krakowa. Mam przejechane 69752.70 km. Jeżdżę ze średnią prędkością 29.68 km/h
czy to ważne? Raczej nie, najważniejsze że jeżdżę zawsze! Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rorschaach.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
Dystans:53.20 km
Maks. pr.:56.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:367 m

Stawić czoło czołu burzy.

Czwartek, 5 maja 2016 · dodano: 05.05.2016 | Komentarze 0

Rano klasycznie praca, za to po południu! Wyjeżdżam, jakoś tak ciemniej niż wczoraj chodź pora podobna, ale ładne chmury, słońce się przebija no i nie wieje. Ale już w Książniczkach widzę że jakoś dziwnie czarno na północy i czyżby to... tęcza? ale skąd skoro raczej nie pada. Jadę więc dalej, no i... faktycznie chmury zwiastujące apokalipsę, czarno przede mną, za mną piękne słońce, udałem się w kierunku chmur, później jak się okazało jechałem wzdłuż czoła nawałnicy, no a powrót to dokręcanie ile się da w ucieczce przed deszczem, skropiło mnie dosłownie kilka kropel, żeby potem po wejściu do domu lunęło jak z cebra! dosłownie 30 sekund po odstawieniu roweru! To jest wyczucie :D no i tempo naprawdę fajowe. 











Dane wyjazdu:
Dystans:58.20 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

praca + runda.

Środa, 4 maja 2016 · dodano: 04.05.2016 | Komentarze 0

Rano praca, plus kurierowanie po mieście.

A ok 18 rundka, do Więcławic, tym razem odwrotnie niż zwykle, jakoś tak lekko się czułem, więc nawet silny wiatr nie przeszkadzał, no i powrót do domu w pełnym słońcu! 


Toszto nawet dwa słońca dziś? 

Dane wyjazdu:
Dystans:77.98 km
Maks. pr.:67.98 km/h
Temperatura:19.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:142 ( 71%)
Kalorie: 1359 kcal
Podjazdy:841 m

Co się odwlecze to...

Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 0

Wczoraj się nie udało, ale dziś ładnie, chodź pizga. Tak więc Iwanowice, Niegardów i kręcenie się po pustych drogach pomiędzy Kocmyrzowem, później jeszcze 2 razy podjazd w Luborzycy i okolica domu. Jedynym mankament to że coś w liczniku kadencji przestało działać, oby tylko bateria.



Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:87.40 km
Maks. pr.:56.20 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy:523 m

Jednak przełaje po carpaccio.

Poniedziałek, 2 maja 2016 · dodano: 02.05.2016 | Komentarze 0

I po co było myć rower, polerować itp... wczoraj zajęło mi to około 1,5 godziny, rower aż błyszczał. Dziś rano mocne postanowienie jazdy w dobrym tempie, wziąłem więc 928 i ruszam, dosłownie po wyjściu z klatki pierwsze krople, ale uznałem że będzie ok, jednak już po 10 km lało pełnoprawnie, miałem jechać w kierunku Iwanowic i Skały ale musiałem zrewidować plany na bliższą trasę żeby móc wrócić jak by miało być jeszcze gorzej, lub jak bym cały przemókł. Okazało się że polało i przestało, ale drogi pozostały mokre i cały syf skupił się na mnie... co tu mówić miałem jeździć dużo dłużej, ale byłem tak usyfiony że wiedziałem że znów będę musiał poświęcić czas na czyszczenie, a dziś nie mam go za dużo. Tak więc runda do Kocmyrzowa, okoliczne trzy podjazdy i powrót do domu... 

Po czyszczeniu, które nie było tak uciążliwe jak dzień wcześniej, znów się zebrałem ale już na singlu i pojechałem w odwiedziny do mamy, jednak ponad 16 km w dobrym tempie na jednym przełożeniu i trochę skrzypiącym singlu to nie była sama przyjemność. Później odwiedziny w Ando i trochę rowerowych plotek i dalej w miasto na obiad, a później gonienie po 7 sklepach w poszukiwaniu Carpaccio! Ale nie odpuściłem i zdobyłem, podobno bardzo dobre więc jest sukces! A teraz sucho i świeci słońce... gdzie sprawiedliwość?


I tak wyglądało wszystko, rower, ja, nawet ekran garmina! :D


Kategoria Miasto, Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:62.20 km
Maks. pr.:67.10 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1217 kcal
Podjazdy:1027 m

Runmargedon na rowerze.

Niedziela, 1 maja 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 2

Co to za dziwny dzień, najpierw czekałem niemal do 13 żeby wyszło słońce a jak już się udało ruszyć d. to słońca brak... Ale po kolei wczoraj już miałem wielką ochotę na podjazd pod górę Chełm w Myślenicach, namówiłem więc Kaśkę żebyśmy pojechali samochodem, ona sobie posiedzi w słońcu a ja pojeżdżę. No i w końcu dojechaliśmy o 15 do Myślenic i słońca już nie było... trochę słabo. Za to było mega dużo ludzi, bo okazało się że dziś wydarzał się tam jakiś runmagedon, fajnie, ale za dużo ludzi, cóż przynajmniej o 15 już się zwijali.

Ja ruszyłem sobie swoją drogę zostawiając wszystko w dole. Fajnie tak zacząć od konkretu, a nie srać się kilkadziesiąt km i dopiero....
Dziś znów zawierzyłem nawigacji i z jednej strony fajnie, a z drugiej kicha, niby wiedziałem że ok 200-300 metrów to będzie nieutwardzona leśna droga a okazało się że muszę iść z buta przez mega błoto ok 3 km.... nie mam pojęcia o co chodzi że w tamtym rejonie takie błędy w mapach. No ale przebyłem i to, trochę idąc, trochę jadąc, ale przede wszystkim syfiąc się i tracąc czas. No ale góra zaliczona, potem zjazd przez błoto i koszmarne betonowe płyty, za to później już fajnie, na 26 km 920 metrów przewyższenia, więc bardzo fajnie. Cóż dalej bez przygód, góra, dół, góra, dół, wylądowałem w Wiśniowej, później Kasina i droga do Lubonia gdzie starą Zakopianką powróciłem do Myślenic. Bardzo mocno cisnąłem bo wiedziałem że Kaśka marznie tam, szkoda że słońca brak... Ja jeszcze tak brudny nie byłem nigdy po jeździe, więc najpierw pranie, potem czyszczenie roweru i... mycie łazienki, czy było warto... w sumie chyba prawdziwe przełaje dziś.


Tu jeszcze jako tako dało się jechać, mimo że błoto już zaklejało prześwit pomiędzy oponą a hamulcem... 


W sumie im dalej w las... tym bardziej do dupy, ale odwrotu już nie było. 


Tam gdzie nie dało się jechać rower musiałem nieść, bo koła tak się zakleiły że nie dało się prowadzić.


Fajna zabawa, bo w błotku zawsze dobrze się pociapać, ale trochę za dużo tego dobrego... 



I było brać czysty niedzielny rower?! 


Dalej już spokojnie. 


Chodź dziś nawierzchnia zdecydowanie nie rozpieszczała. 


Jak tu teraz się pokazać do ludzi przy niedzieli.


Będzie co myć.





Dane wyjazdu:
Dystans:74.20 km
Maks. pr.:70.80 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1406 kcal
Podjazdy:547 m

Odwiedziny + zachodni Kraków

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Rano średnia pogoda, ale niemal idealnie kiedy ruszyłem wyszło słońce i zrobiło się aż za ciepło. Najpierw trasa poprowadziła mnie w odwiedziny do Mamy, tam trochę posiedziałem i odsapnąłem, ale rozochociło mnie to do jazdy, więc udałem się przez Liszki do Brzoskwini, dalej Rudawa i podjazd do Kleszczowa, dalej Balice i powrót do Krakowa.
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:49.30 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

praca + runda.

Piątek, 29 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Dziś dzień z okolicą ale pagórkowata, więc okolice Kocmyrzowa i to raz zjazd w dół raz podjazd, w sumie jest trochę metrów w pionie. Dodatkowo piękny zachód słońca.











Dane wyjazdu:
Dystans:54.20 km
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Podjazdy: m

Proszowice - Kraków

Sobota, 23 kwietnia 2016 · dodano: 24.04.2016 | Komentarze 0

Wreszcie udało mi się po całym tygodniu latania po mieście pomiędzy szpitalem, domem i załatwianiem wątków pobocznych wyjechać gdzieś... Najpierw samochodem na basen, a później powrót do domu przez opłotki. Pogoda raczej średnia bo wiało i lekki deszcz, no i zimno... ale za to udało się rozruszać. Wprawdzie trzeba było uważać w miejscach z naniesionym błotem na drogę żeby się nie wyrąbać, za to widoki spoko. Trochę przełaju też było. 







Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:97.32 km
Maks. pr.:71.90 km/h
Temperatura:24.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:145 ( 73%)
Kalorie: 1623 kcal
Podjazdy:1522 m

Górskie jezioro.

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 18.04.2016 | Komentarze 0

Kilometrów mało, ale za to zależało mi na podjazdach. Ciekawa sprawa, niby to okolice Rożnowa, a można się ujeździć, po 35,7 km miałem 1000 metrów w pionie, więc na prawdę fajowo. Droga poprowadziła mnie najpierw przez prom, później do Tropia przez las, później do Witowic Górnych i dalej znów przez las aż do Tabaszowej. Zjazd w towarzystwie ośnieżonych tatr do Tęgoborzy i po płaskim w kierunku Sącza, dalej znów w górę i tak dookoła Rożnowa, dalej już spokojnie przez Paleśnice. 
























Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
Dystans:112.20 km
Maks. pr.:56.30 km/h
Temperatura:20.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:150 ( 75%)
Kalorie: 1987 kcal
Podjazdy:415 m

płasko, płaściutko

Sobota, 16 kwietnia 2016 · dodano: 18.04.2016 | Komentarze 0

Plan był łatwy, do Czchowa bez jakiś wielkich okrążeń, ale za to w dobrym tempie. Jak postanowione tak zrobione. No więc trasa: Ruszcza, Niepołomice, Puszcza, Szczurowa, Brzesko, Szczepanów, Złota, Iwkowa. Pierwsze 40 km chciałem mocno pociągnąć żeby w Garminie zapisał się ładny wynik, no i jestem zadowolony, wprawdzie nie udało się dobić do 37 km/h ale i tak ponad 36 to fajny wynik, ale po 40 km motywacja siadła i reszte trasy pokonałem w spokojnym tempie, ale i tak średnia się zgadzała. W sumie to chyba tyle, żadnych przygód. Po przyjeździe przebrałem się i od razu koszenie trawy i życie... :P 





Kategoria Wycieczki